Przewożenie konia to zawsze stresująca dla niego sytuacja. Bez względu na to, czy jest do tego przyzwyczajony, jak większość końskich sportowców, czy też wyjeżdża okazjonalnie. Jest to też bardzo uzależnione od temperamentu i osobowości konia. Redukcja stresu byłaby znacznie ułatwiona, gdyby można było podać koniom leki uspakajające. Jest to jednak zabronione ze względu na przepisy antydopingowe.
Transport koni w czasie pandemii
Transport koni na tegoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio jest tym bardziej skomplikowany, że do wszystkich ograniczeń doszły jeszcze te, związane z pandemią. Kwarantanną, jak zazwyczaj objęte są konie, ale obostrzenia dotyczą też jeźdźców i całej ekipy technicznej. Jest to też wyprawa w rejon świata dość odległy dla większości uczestników. Tak długa podróż, związana ze stresem, brakiem ruchu, zmianą klimatu mogą okazać się katastrofą dla nawet najlepszej formy zwierzęcia. Przed igrzyskami w Rio nasz reprezentant w WKKW, Paweł Spisak mówił, że podróż jego konia Banderasa do Rio i z powrotem, była dla niego bardziej stresująca niż sam start.
W czasie tak długiej podróży, konie nie chcą jeść ani pić – naraża je to szczególnie na odwodnienie, dlatego przed samym lotem podaje im się wodę z elektrolitami, żeby chociaż w ten sposób zminimalizować skutki przyjmowania mniejszej ilości płynów.
Transport koni jest także bardzo kosztowny. Ze względu na odległości odbywa się on częściowo drogą lotniczą, a wtedy ważny jest nie tyko gabaryt ale także masa przesyłki 😊 Wraz z końmi podróżuje także zazwyczaj zapas paszy – jej zmiana przed startem mogłaby się wszak okazać katastrofą, dlatego ekipy wożą ze sobą nawet siano.
Podróż koni do Tokio
W tym roku na olimpiadę w Tokio i z powrotem odbędzie się szesnaście lotów. W zawodach bierze udział ponad 300 koni. Obsługą zajmuje się ta sama firma, która była odpowiedzialna za transport koni w 2016 roku do Rio (Ameryka Południowa). Zwróćcie uwagę, na filmie pokazane jest przeprowadzanie koni, które mają nogi zabezpieczone ochraniaczami i są derkowane. To oczywiście standardowe zabezpieczenie koni na czas transportu, w tym przypadku bardzo cennych koni. Często stosowane też są ochraniacze na ogon.
Zanim konie wsiądą na pokład
Przed wyjazdem wszystkie konie były poddane siedmiodniowej kwarantannie w Akwizgranie (Aachen, Niemcy), skąd koniowozami zostały dowiezione na lotnisko w Liege (Belgia). Dystans między tymi miastami to tylko około 60km, więc trasa nie była wyczerpująca. Na lotnisku trafiły na chwilę do boksów, gdzie miały chwilę na relaks przed pakowaniem do boksów transportowych. Plan rozmieszczenia koni w samolocie jest bardzo dokładny: najbliżej dziobu pakowane są ogiery. Oddziela się je jak najdalej od kobył, żeby nie czuły ich zapachu i nie podniecały się niepotrzebnie w czasie lotu – między nimi umieszczane są wałachy. Każdy boks transportowy jest przeznaczony dla dwóch koni – to zwierzęta stadne, które źle znoszą odosobnienie. Konie sportowe najczęściej znają się z treningów, więc dobiera się je w takie pary które się dobrze tolerują. Zawodnicy współpracują ze sobą w tym zakresie, aby oszczędzić zwierzętom stresu. Boksy są szczelnie okrywane, żeby ograniczyć bodźce i ładowane do samolotu za pomocą taśm transportowych.
Jakim samolotem latają konie?
Samolot przeznaczony do transportu koni to zwykła maszyna transportowa – tuba pusta w środku, dzięki czemu możliwe jest zapakowanie w jednym rzędzie trzech kontenerów, czyli sześciu koni. Takich rzędów mieści się sześć, czyli w jednym locie podróżuje 36 koni. Cała obsługa dokłada wszelkich starań, żeby lot był możliwie nudnym i pozbawiony atrakcji. Konie mają mieć jak najlepsze warunki, aby spać. Podróż z międzylądowaniem w Dubaju zajmie im 18 godzin. Obsługa lotu to pracownicy profesjonalnej firmy, która zajmuje się wyłącznie lotniczym transportem końskich celebrytów. Zespół obsługujący loty to Tokio był złożony z 10 osób: luzacy, stajenni, weterynarze. Czuwają na spokojem i zdrowiem koni – niektóre z nich lecą pierwszy raz i może to być dla nich ekstremalne przeżycie, jak na kolejce górskiej. Należy się upewnić, że otrzymują właściwą paszę, we właściwej ilości i o właściwej porze. Oczywiście szczególnie ważne w czasie takiej podróży jest nawodnienie. Konie często nie chcą pić, a powietrze w samolocie jest suche, ze względu na działającą klimatyzację, dlatego trzeba im często proponować wodę. Dla każdego konia na czas lotu przewidziane jest 40 litrów wody do podania.
Co musi pomieścić samolot z końmi?
Całkowita masa załadunku to około 75 ton. W skład tego wchodzi między innymi:
- 36 koni po około 630kg – około 22,5 tony
- Woda 40 litrów na konia – około 1,5 tony
- Pasza, siano i sprzęt – około 20 ton
Wyjątkowy opiekun koni na pokładzie
Isabell Werth jest zawodniczką, która zawsze lata ze swoim koniem. Jest dziesięciokrotną mistrzynią olimpijską, sześciokrotną mistrzynią świata i trzynastokrotną mistrzynią Europy. To najbardziej utytułowana zawodniczka ujeżdżeniowa w historii, a jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. Jest bardzo ceniona także przez ekipę techniczną lotu jako osoba bardzo profesjonalna, którą zawsze wie czego chce, jest to uzasadnione i nie ma sensu przeciwstawianie się jej oczekiwaniom.
Po wylądowaniu konie znowu pakowane są do koniowozów, którymi są już przewożone do wioski olimpijskiej, która jest doskonale przygotowana na przyjęcie koni i jeźdźców.
Skład polskiej reprezentacji jeździeckiej na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio
W skład naszej reprezentacji wchodzi drużyna WKKW. Drużynowo i indywidualnie reprezentować nas będą:
- Paweł Spisak i Banderas
- Małgorzata Cybulska i Chenaro 2
- Joanna Pawlak i Fantastic Frieda
Wraz z którymi polecieli:
- Zawodnik rezerwowy: Mateusz Kiempa i Libertina
- Trener: Marcin Konarski
- Weterynarz: Jan Trela
Dużą szansę na reprezentację w dyscyplinie skoków miał Wojciech Wojcianiec i Chintablue, który uzyskał kwalifikację olimpijską. Jednak uniemożliwiły to kwestie regulaminowe – zajmowane przez Pana Wojciecha drugie miejsce przypadło zawodnikowi Ukrainy, która wycofała ze startu drużynę. W takim przypadku Ukraina dostała jedno miejsce w starcie indywidualnym, kosztem zawodnika z drugiego miejsca w rankingu olimpijskim.