Wiele koni z różnych powodów musi stać w boksie. Niektóre ze względu na kontuzję, czasem koń nie może wychodzić ze względu na zbliżający się zabieg, a czasem na życzenie właściciela. Co zrobić gdy koń jest w boksie niespokojny? Jak duży powinien być boks? Jak zapewnić koniowi zajęcie?
Wielkość boksu
Po pierwsze, wiele koni źle znosi stanie w boksie. Dlatego powinny one być dostatecznie duże, żeby koń mógł swobodnie się obrócić lub położyć. Najbardziej uniwersalnym wymiarem w związku z tym jest boks 3m na 4m. Zapewnia on wystarczająco dużo miejsca dla konia zimnokrwistego jak i dla klaczy z źrebakiem. Mniejsze boksy mogą spowodować ryzyko zablokowania się konia podczas tarzania. Równie ważna jest wysokość boksu. Powinna ona wynosić co najmniej 3,5 metra, by zapobiegać sytuacji w której dębujący koń mógłby uderzyć się o sufit.

Zalety chowu wolnowybiegowego
Dla niektórych koni świetnym wyborem jest chów wolnowybiegowy, który od kilku lat ma coraz więcej zwolenników. Dzieje się to za sprawą rosnącej świadomości właścicieli, którzy zauważają wiele korzyści płynących z tego typu chowu. Konie świetnie adaptują się do warunków panujących na około nich. Dzięki temu wystarczy zapewnić im wiatę na wypadek bardzo ulewnego deszczu lub burzy. W takich warunkach mogą przebywać na zewnątrz cały rok. Końska odporność również poprawia się wraz ze wzrostem ilości czasu którą spędzają one na zewnątrz. Z tego względu konie w chowie wolnowybiegowym chorują rzadziej i mniej poważnie. Przez przebywanie ciągle w ruchu, na nierównej powierzchni, mają również mniej problemów ze stawami i ścięgnami. Dzieje się tak, ponieważ nawet przy braku treningów konie zmuszane są do ruchu.
Pomimo wielu zalet, trzeba też jednak pamiętać, by przyzwyczajać konia stopniowo do chowu wolnowybiegowego, szczególnie przy koniach starszych. Jeśli chcecie zostawić konie na noc na zewnątrz po raz pierwszy, koniecznie upewnijcie się, że są do tego odpowiednie warunki. Sprawdźcie stan płotu, oraz przygotowanie fizyczne i psychiczne koni. Dobrym rozwiązaniem również jest zainwestowanie w monitoring, by móc szybko sprawdzić czy wszystko jest pod kontrolą.
Kiedy koń nie może być trzymany w chowie wolnowybiegowym?
Mimo wielu zalet chowu wolnowybiegowego, należy pamiętać, że nie jest on odpowiedni dla wszystkich koni. Konie starsze, które całe życie trzymane były w stajni, powinny być przyzwyczajane bardzo powoli do chowu wolnowybiegowego. Niektóre jednak nigdy nie będą w stanie spędzać całego czasu na dworze, szczególnie jeśli ich sierść nie jest odpowiednio gęsta zimą. Równie uważnie należy postępować z końmi chorymi lub po kontuzji. Nie zawsze możemy je kontrolować i sprawdzać ich samopoczucie. Może to prowadzić do nawrotu choroby lub odnowienia kontuzji.
Podobnie klacze ciężarne. Mogą one rozpocząć poród przedwcześnie, co niezauważone może skutkować śmiercią kobyły, źrebaka lub obojga, jeśli będzie potrzebowała ona pomocy weterynarza. Dlatego należy dokładnie przemyśleć wprowadzenia chowu wolnowybiegowego, a następnie dobrze konia do niego przygotować. Pomoże to uniknąć niepotrzebnego stresu zarówno właściciela jak i konia, a także zapobiegnie potencjalnej kontuzji lub chorobie.
Jak powinien być wyposażony boks?
Standardowym wyposażeniem każdego boksu powinien być żłób oraz poidło. Najwygodniejszym poidłem jest poidło automatyczne, ze względu na brak potrzeby kontrolowania poziomu wody w każdym boksie. Jeśli jednak nie ma możliwości zamontowania takiego, należy zapewnić koniowi stały dostęp do wody. Dobrym rozwiązaniem jest zamontowanie wiadra, na takiej wysokości by koń miał do niego wygodny dostęp. Musi ono być na tyle nisko by mógł swobodnie się napić, ale na tyle wysoko by nie zahaczył się o nie nogą podczas tarzania. Żłób powinien spełniać te same wymagania, choć w tym przypadku można wiadro postawić koniowi na ziemi na czas karmienia. Trzeba jednak stale kontrolować czy koń nie wsadzi nogi w dno wiadra, lub nie zrobi sobie krzywdy w inny sposób.
Dodatkowym, choć bardzo przydatnym przedmiotem, jest lizawka solna. Zapewni ona koniowi dostęp do niezbędnych minerałów, a także będzie dobrym sposobem na zapobieganie nudy. Jeśli jednak koń nie przepada za lizawką solną, można zastąpić ją innymi lizawkami bądź gryzakami, w zależności od jego potrzeb i preferencji. Obecnie na rynku dostępne jest wiele różnych produktów, pomagających na różne dolegliwości.
Rodzaje gryzaków i lizawek
Rynek obfituje w różnego rodzaju zabawki, lizawki i gryzaki, zarówno do boksu jak i na padok. Jak znaleźć najbardziej odpowiedni dla konia? Zasada jest prosta: im bardziej naturalny, tym lepiej. Lizawki solne są standardowym rozwiązaniem jeśli chodzi o suplementację soli i minerałów, lecz nie wszystkim koniom smakują. Z tego względu powstały na przykład lizawki Horsyd, które zawierają wyłącznie naturalne witaminy i minerały. Są one na tyle twarde, że małe elementy nie utkną koniowi między zębami, niwelując ryzyko uszkodzenia ich, szczególnie u koń starszych. Jednocześnie drobne cząsteczki lizawki które dostaną się do żołądka wraz ze śliną, zostaną szybko wchłonięte przez organizm.
Jeśli jednak nasz koń znudził się lizawkami, lub nagminnie próbuje wszystko gryźć, polecamy gryzaki dla koni z firmy Hilton. Jest to grube drewienko brzozowe drewienko oblepione płatkami ziół lub kwiatów. Ze względu na użycie słodzika do przytwierdzenia ich, gryzaki nie zawierają cukru, konie mogą więc mieć do nich dostęp cały czas. Użycie brzozowego drewna sprawia, że konie w naturalny sposób ścierają zęby. Jednocześnie kora jest na tyle miękka, że po zgryzieniu posypki, konie mogą ją zerwać, zamiast zniszczyć rośliny na padoku lub deski w boksie. Jest to dobry sposób na zabicie nudy w stajni, który zapobiega utrwaleniu nałogów takich jak łykanie czy tkanie.