Konie od wieków były wykorzystywane jako zwierzęta robocze i partnerskie dla ludzi, ale od pewnego czasu stały się również nieocenionymi pomocnikami dla osób niewidomych. Są szkolone specjalnie do pracy jako przewodnicy, co pozwala ludziom z ograniczeniami wzroku na pełniejsze doświadczanie świata zewnętrznego.
Konie przewodnicy są bardzo inteligentne i potrafią zapamiętać wiele poleceń. Są szkolone, aby reagować na różne sytuacje, takie jak sygnalizacja świetlna, przeszkody na chodnikach czy ruch uliczny. Współpraca z koniem przewodnikiem wymaga zaufania, aktywnego słuchania i odpowiedzialnego zachowania ze strony osoby niewidomej. Konie przewodnicy to nie tylko pomoc dla osób niewidomych, ale także ważny element terapii i rehabilitacji.
Jakie predyspozycje musi mieć koń przewodnik
Do pracy wybierane są te zwierzęta, które mają predyspozycje. Są nimi:
- spokojny temperament – konie, które są zbyt nerwowe lub pobudliwe mogą stanowić zagrożenie dla siebie, osoby której mają pomagać i ich otoczenia
- odpowiednie rozmiary – wybierane są najczęściej mini koniki – większe od owczarka niemieckiego ale mniejsze od kuca; chodzi także o łatwość poruszania się np. w sklepie, w transporcie
- ciekawość i chęć uczenia się – takie konie łatwiej współpracują z człowiekiem, są prostsze w prowadzeniu, a ich trening trwa krócej
- brak fobii i odwaga w nowych miejscach – koń nie może się bać nowych obiektów – lecący ptak, szeleszcząca torba, odgłosy miasta; płochliwy koń w takich nietypowych sytuacjach może być niebezpieczny
Oglądamy film, którego bohaterem jest czarno-biały kucynka o imieniu Panda. Kobieta, która korzysta z jej pomocy jest niewidoma od urodzenia. Mówi, że ludzie często przyglądają im się na ulicy, zaczepiają je, ponieważ nie widzieli konia pracującego w charakterze przewodnika. Psa owszem ale koń to coś bardzo dziwnego!
Miała już trzy psy, które były trenowane do pomocy osobom niewidomym. Niestety psy żyją krócej niż konie, a psy pracujące krócej niż przeciętne psy-towarzysze. Przeciętny czas pracy psa-przewodnika to 5 do 8 lat. Potem powinien już przejść na emeryturę.
Małe koniki mogą żyć nawet 40 lat, więc jest znacznie więcej czasu na nawiązanie więzi i nauczenie się siebie nawzajem. Konie doskonale odczytują ludzką mowę ciała i potrafią bezbłędnie reagować na komunikowane potrzeby. Do tego bardzo chętnie się uczą i robią to przez całe życie.
Jak wygląda szkolenie konia-przewodnika
Od początku buduje się zaufanie i unika złych skojarzeń z człowiekiem. Pracuje się wyłącznie stosując pozytywne wzmocnienie, bez kar. To jest przyczyną, dla której koń zachowuje entuzjazm do nauki, ufa człowiekowi i chce spełniać jego oczekiwania – za współpracę czeka go nagroda.
Panda sama nauczyła się pokazywać swojemu człowiekowi sygnalizator przy przejściu dla pieszych – zawsze staje z jego lewej strony, zatrzymuje się. Człowiek wie, że przycisk uruchamiający sygnalizator znajduje się po jego prawej stronie.
Koniki, podobnie jak psy pracujące nie lubią i nie powinny być zaczepiane przez innych ludzi i rozpraszane w czasie pracy. Są skupione na współpracy i obserwowaniu sygnałów od swojego człowieka.
Spójrzcie na mini konika, który uczy się pracy w londyńskim metrze. Opanował nawet obsługę windy!
Kto sprząta po koniach-przewodnikach
Jak zauważycie na filmie, koniki mają przypiętą specjalną torbę na odchody. Jest ona szczególnie przydatna w środkach transportu i zamkniętych pomieszczeniach.
Na tym filmie zobaczycie wykorzystanie klikera. Pracę zaczyna się od nauki dotykania konkretnych miejsc – to przyda się później przy opanowaniu np. przycisków windy, jeśli się okaże, że koń ma do tego predyspozycje. Przed koniem stawia się także takie wyzwania, których nie uczy się koni w rekreacji – wsiadanie do samochodu, korzystanie ze schodów.
Jak widzimy na filmie, koń jest bardzo inteligentny i kreatywnie uczy się rozwiązywać problemy – przejście pod łańcuchem – koń sobie poradzi, niewidomy człowiek nie. Koń zatrzymuje się przed przeszkodami (krawężnik, ulica, przejście dla pieszych)i pozwala zareagować człowiekowi.
Koń-przewodnik nie dla każdego
Konie jedzą więcej, wymagają więcej przestrzeni, droższa jest opieka weterynaryjna. Dlatego z pewnością jeszcze długo pozostaną egzotycznym przykładem wykorzystania tego gatunku jako asystenta człowieka.